Kłótnia, nie skończyła się dobrze...
Szliśmy w stronę damsko-męskiej toalety szpitalnej, gdy myślałam jak przebiegnie nasza rozmowa.
- A tak właściwie, to o czym masz zamiar ze mną rozmawiać, ze idziemy do łazienki? Bo wiem, tzn. domyślam się, że jest to coś poważnego.
- Racja, to bardzo ważne. Chciałabym to wyjaśnić na spokojnie.- pchnęłam ręką drzwi do toalety, i moim oczom ukazał się widok zadbanego jasnego pomieszczenia,, z ogromnym lustrem nad trzema umywalkami, które znajdowały się na długim i szerokim blacie. Od lustra odbijały się ciemne kabiny, prowadzące do toalet. Usiadłam na białym blacie, opierając się o lustro, Harry przysiadł sobie obok mnie łapiąc w talii.
- No dobra, to powiedz mi na spokojnie, tą bardzo ważną rzecz.- uśmiechnął się do mnie. Kochałam go i bardzo trudno było mi to powiedzieć, szczerze to miałam ochotę wtulić się do niego i nigdy od niego nie odchodzić, przez moment przebiegła mi myśl- co ja wyprawiam, przecież ja go kocham- ale po chwili uświadomiłam sobie, że on nie kocha tylko mnie, ale też Louis'a, od razu posmutniałam. Chciało mi się płakać, mam z nim zerwać, mam zerwać z Harry'm Styles'em teraz. Nie mogłam sobie tego wyobrazić, tyle wspomnień, chwile w kantorku, te wszystkie spojrzenia w oczy, wiem że dalej mnie kocha, lecz skoro jest gejem to nic nam nie wyjdzie. Mam tylko nadzieje, że będziemy dla siebie jak brat z siostrą. Oczy mi się zaszkliły, on to chyba zauważył.
- Co się stało? Dlaczego płaczesz? Proszę, powiedz mi o co chodzi.- przytulił mnie mocniej, on chyba myśli, że to jest coś dobrego, albo na pewno nie ma pojęcia, że może chodzić o mnie i o Zayn'a
- No bo, posłuchaj... - pierwsza łza zleciała mi po policzku, myślałam- ja pierdole, dlaczego ja płacze, przecież mu chociaż powiem że go "zdradzam" a on mi nie powiedział, tylko dowiedziałam się o tym sama i to jeszcze w jaki sposób!?- Przestałam ronić łzy, ogarnęłam się stając przed nim.
- Słuchaj mnie uważnie, okey, zrozum to co tobie za chwile powiem, i porównaj to do swojej sytuacji.- powiedziałam stanowczo, nie krzycząc.
- Dobra, jestem gotowy... Chyba- dodał. Zaczynam, co wyjdzie to wyjdzie.
- Więc, pamiętasz co przeżywałam kiedy się dowiedziałam o tobie i o Lou. Byłam załamana nie miał kto mnie pocieszać, bo ty z nim nie zwracaliście na mnie uwagi, no to rozmawiałam dużo z chłopakami, Zayn był dla mnie bardzo miły, podnosił mnie na duchu i wciąż mi pomagał.
- Do czego zmierzasz...- wtrącił Harry.
- Nie przerywaj mi... Zbliżyliśmy się do siebie, wymieniając się zalotnymi słówkami coraz bardziej siebie lubiliśmy. Pewnego razu siedzieliśmy razem ze wszystkimi w kuchni, popijając kawę on zerkał w moją stronę takim wzrokiem, w tym momencie coś do niego poczułam. Szepnęłam mu do ucha, na początku dla zabawy, że go kocham on wtedy si uśmiechnął ja zawstydzona poleciałam do góry do swojego pokoju. Zayn pobiegł za mną, wtedy w pokoju...- zatrzymałam się na chwile, bo wzrok Styles'a nie wyglądał zbyt dobrze.
- Co?! Czyli chcesz powiedzieć, że z nim to zrobiłaś?! Jak mogłaś?!- wkurzył się, nawet nie dał mi dokończyć.
- Daj mi skończyć!- zaczęliśmy na siebie krzyczeć.
- Zrobiłaś to! Tu nie ma czego kończyć, jedyne co mogę zakończyć w tym momencie to nasz bezsensowny związek!- Wyśmiałam go, i odpowiedziałam bardzo głośno.
- Śmieszny jesteś, to ja powinnam z tobą skończyć jak zobaczyłam ciebie z Lou! Jesteś najgorszą osobą, jaką kiedykolwiek poznałam! -Zorientowałam się, jaki jest z niego idiota. Ja chociaż próbowałam zrozumieć, ale on?! Nie dał mi nawet dojść o słowa, od razu zaczął się drzeć.
- Ja za to żałuję, że nie widziałaś mnie z Tomlinson'em wtedy przed samochodem, przy szkole! Gdybyś przyszła trochę wcześniej, wszystko byłoby inaczej!- Nienawidzę go. Strasznie samolubnie się teraz zachował. W ogóle co to ma być?!
- Jesteś... Jesteś żałosny!- Wykrzyczałam i wybiegłam z łazienki zostawiając go. Biegnąc korytarzem, Malik ujrzał mnie i pobiegł za mną. Nie zwracałam na niego uwagi, nic w tym momencie się dla mnie nie liczyło. Zbiegałam po schodach, chcąc uciec od tego wszystkiego. Nagle... Wpadłam w kogoś, unosząc w górę swoją głowę, zobaczyłam znajome już okulary, i rzucającą się w oczy czarną laskę.
- Co się stało, młoda damo?- powiedział spokojnie, gdy ujrzał łzy w moich oczach. Nie mam pojęcia, dlaczego, ale wtuliłam się w nieznajomego bardzo mocno. Starszy pan objął mnie jedną ręką.- Chodź, wszystko będzie dobrze.- Poszedł ze mną na koniec korytarza i siadając, chyba na najstarszą kanapę w szpitalu rzekł- To co, pogadamy chwilę?- Usiadłam obok pana wyduszając z siebie od razu.
- Pokłóciłam się z najlepszym przyjacielem.- On spojrzał w swoje zmarszczone dłonie, odpowia-dając.
- Na pewno się pogodzicie. W życiu czasem tak jest, najpierw coś tracisz, aby następnie móc zyskać coś innego. Żeby zrozumieć drugą osobę, na początek musisz zrozumieć samą siebie.- mówił to z taką pewnością siebie, jakby zaznał czegoś podobnego. Chciał jeszcze coś dodać, ale ja zobaczyłam biegnącego w moją stronę Zayn'a, więc ten już nic nie powiedział. Siedział cicho, zachowywał się normalnie, tak jakbyśmy ze sobą w ogóle nie rozmawiali.
- Asia...- powiedział zmęczony mulat stając przede mną.- Wszystko okey?- mówił dysząc.- Harry, co on powiedział?- Gdy wypowiedział jego imię, serce mi stanęło.
- Mam go w dupie!- rozpłakałam się chowając głowę w dłonie.- To najgorsza osoba, jaką poznałam dotychczas.- żaląc się, poczułam ciepły dotyk Malika na moim ramieniu.
- Wstań.- powiedział, posłuchałam go, stając przed nim. Mężczyzna w podeszłym wieku, siedzący za nami, obserwował wszystko co się działo, bardzo uważnie i dyskretnie.- Kocham Cię, wiesz, że na pewno się ułoży. Pogodzisz się z nim. Pomogę tobie, dotrzymując ci towarzystwa, zawsze i wszędzie.- Nie wiem co bym bez niego zrobiła, wtuliłam się w jego ramiona płacząc.
- Przepraszam- powiedziałam, spoglądając Malikowi w ciemne źrenice.
- Za co ty mnie przepraszasz? - odpowiedział zdziwiony.
- Za to, że teraz na pewno nie będziecie się do siebie odzywać. Jak na przykład będziecie nagrywać w studio, czy chociażby jak byście chcieli gdzieś wyjść. Wszyscy się dowiedzą, że się pokłóciliście. Media, fani będą mówili o was na każdym kroku, na pewno wynajdą jakieś plotki. Właśnie za to, ciebie przepraszam. Teraz pewnie... Będzie gorzej. - Dopiero w tym momencie zdałam sobie sprawę, jak trudno jest być kimś sławnym. Na każdym kroku, nikt nie daję Ci spokoju, cały czas jesteś obserwowany. To jest najgorsza rzecz jaka może przytrafić się człowiekowi.
- Daj spokój, damy radę.- uśmiechnął się nieprzekonująco w moją stronę, wiedział, że teraz nie będzie tak lekko.
________________________________________________________
Słuchajcie, jak same zauważyłyście, coś mi się zrypało ;/ I nie mam pojęcia co z tym zrobić, niestety ale dopóki nie dowiem się jak to zmienić to zostanie tak jak jest, wiecie chodzi oto, bo poprawiałam 1, i 2 rozdz. no i jak zaktualizowałam to mi się wszystko pomieszało próbowałam już wszystkiego żeby to odkręcić, ale się nie da -.-* Mam nadzieje, że zbytnio wam to nie będzie przeszkadzało. Bardzo dziękuję za ponad 2400 wyświetleń, mam nadzieje że będzie was jeszcze więcej niż jest. Liczę też na więcej komentarzy. Jeszcze raz bardzo przepraszam za to co się stało.. Sama nie jestem z tego zadowolona ;/ Ogl. to jest tak : Bohaterowie, rozdz.3, 4, 5, 6, 7, 8, 9I, 9II, 10, 11, 1, 2, no i teraz 12 ... Bardzo was przepraszam na serio, i może jak ktoś wie jak przestawić to piszcie w kom. lub na gg: 31504367 , Jak ktoś chce żebym go informowała o nowych rozdz. to też pisać.
W ramach przeprosin duży Larry <3.<3 A raczej mały Harry, a Lou duży <3 :D
Jezu, boski ten rozdział. *_* Ej, ale niech to się jakoś dobrze skończy czy coś. xD No nie wiem... Asia może wrócić do Hazzy, ale może też być z Zayn'em. W sumie mi wszystko jedno. :D Czekam na kolejny rozdział. :3 <3
OdpowiedzUsuńWow , super zdjęcie ;D Gdzie je znalazłaś ?
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to Megaaa ^^
Koleżanka narysowała na tablecie *_*
UsuńBoski *_*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny.
Zapraszaam do mnie : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/
Boskiego masz tego bloga:D
OdpowiedzUsuńDopiero co zaczęłam czytać już mnie wciągnął<3
Czekam na następny i zapraszam do mnie:http://mirrorandcarrots.blogspot.com/